poniedziałek, 1 grudnia 2008

Przesiadka


Czas już chyba powoli konserwować sprzęt (rower przygotować do zimowania, a narty odkurzyć, naostrzyć i nasmarować)

Zima nadchodzi i zapraszam do śledzenia zimowej wersji enduro: SKITURY


niedziela, 12 października 2008

Dookoła Sopotni po raz drugi

Sopotnia Wielka - Hala Miziowa - Pilsko - Rysianka - Romanka - Sopotnia Wielka

Dokładnie rok po pokonaniu tej trasy, razem z Żabą, Mirkiem i Kubą, wybieram się ponowanie na jesienne zdobywanie Pilska. Tym razem jedziemy we dwójkę - razem z Pticą.

Trasa była prawie identyczna z tą z przed roku. Modyfikacja polegała na zdobyciu Pilska. Tym razem pogodę mieliśmy idealną, nie za ciepło, nie za 
chłodno, piękne widoki i pełne słońce. 

Trasa ta zajmuje w moim rankingu bardzo wysokie miejsce i wszystkim ją polecam.


Track GPS

piątek, 10 października 2008

Red Bull Rampage - final

Znajomy podesłał mi link do ciekawego filmu. Polecam

poniedziałek, 15 września 2008

Oszukany Oszust - Beskid Żywiecki

Trasa:
Ujsoły - Glinka - Kubiesówka - Krawców Wierch - Przeł. Glinka - Oszust - Przeł. Przysłop - Soblówka - Ujsoły

Rozpoczęliśmy falstartem. Po rozpoczęciu podjazdu pod Kubiesówkę okazało się, że nie wziąłem telefonu. Wróciliśmy do samochodu i zobaczyłem telefon leżący na dachu samochodu. Miałem dużo szczęścia, że nikt się nie zaopiekował moją komórką.

W końcu ruszyliśmy. Szlak na Krawców Wierch jest bardzo przyjemny pomimo mega ostrego podjazdu po asfalcie i betonowych płytach na Kubiesówkę. Dalsza jazda na Krawców Wierch wynagradza początkowy wysiłek.

W bacówce krótka przerwa na rozgrzanie i jedziemy dalej. Wszystkim polecam zjazd z Krawców Wierchu na przeł. Glinkę. Jest szybko wąsko i bardzo przyjemnie. Szlak solidnie testuje amortyzatory na tarce z korzeni (po ustawieniu minimalnego tłumienia odbicia płynie się nad tymi korzeniami). Jedynym minusem tego zjazdu jest krótki fragment drogi asfaltowej.

Z przeł. Glinka dalsz droga prowadzi całkiem przyjemnym podjazdem aż do Jaworzyny z której zjeżdżamy fajnym singlem. Końcówka zjazdu jest bardzo stroma. Dalej rozpoczyna się podjazd na Oszust. Początkowo jest łagodnie, a po chwili stok staje dęba i musimy zejść z rowerów. Podejście jest bardzo strome i dość śliskie (po deszczu musi być tam hardcore). Na górze siadamy na rowery i po porzejechaniu 1 km ładną polaną znowu musimy podchodzić. I najgorsze jest to, że po wejściu na szczyt Oszusta zjazd jest bardzo problematyczny (bardzo stromo). Może ktoś z G3R zjedzie tamtędy.

Szlak dalej prowadzi prawie płasko po Równym Beskidzie, aż do Pańskiego Kamienia. Przed nami kolejne Bardzo strome zejście z możliwością zjechania/skoku z metrowego dropa (zjazd to wariant dla ekstremalistów). Dalsza trasa jest już w większości przejezdna (oprócz kolejnego bardzo stromego odcinak na przełęcz Przysłop).

Z dalaszej trasy na Rycerzową zrezygnowaliśmy i zjechali bardzo przyjemnym szlakiem zielonym do Soblówki.

Trasa jest dość wymagająca, prowadzi w 90% singletrackiem i oprócz kilku zbyt stromych miejsc jest przejezdna.

Fotek niestety nie ma i nie będzie - nie wzięliśmy aparatów


Wyświetl większą mapę

niedziela, 31 sierpnia 2008

Powerade Maraton MTB - Kraków

No i stało się! Po kilku latach unikania rywalizacji sportowej w MTB dałem się namówić na start w maratonie! Wybór padł na teoretycznie najłatwiejszy z maratonów: Krakowski Maraton Rowerowy jeden z cyklu Powerade MTB Maraton. 
Startowaliśmy z grupą znajomych z pracy jako Toshiba Bike Team. Część z nas wybrała trasę MINI, natomiast 5 osób z ekipy podjęła wyzwanie z trasą MEGA.

3! 2! 1! START!!!

Ruszyliśmy. Początkowo spokojnie, tak żeby rozgrzać się przed podjazdem pod ZOO. Na podjeździe zgubiłem "moich" natomiast spotkałem Jaśka, który ostro napierał. Niestety uciekł mi na zjeździe i dalszą trasę pokonywałem wśród nieznajomych :) Do pierwszego bufetu jechało mi się bardzo dobrze. Drugi bufet pojawił się bardzo szybko. Później szybki zjazd Wąwozem Kochanowskim podjazd w lesie Zabierzowskim i pojawił się 3 bufet. Dopadł mnie tam kryzys. Nogi przestały "podawać" ale na szczęście miałem jeszcze żele po spożyciu których podjazdy w Lasku Wolskim przejechałem w dobrym stylu i udało mi się wyprzedzić kilkunastu zawodników. Do mety dojechałem z czasem 3h35min15sec i uzyskałem 231 wynik w totalu (110 w M2). Jak na pierwszy start to jestem zadowolony i czekam już na przyszły sezon maratonowy gdzie zamierzam wystartować w kilku imprezach. 







sobota, 19 lipca 2008

Wielka Racza - Wielka Rycerzowa

Rajcza - Rycerka Kolonia - Wielka Racza - Przeł. Przegibek - Wielka Rycerzowa - Młada Hora - Rajcza



Spotkaliśmy się w centrum Rajczy - pod kościołem. Było nas 7 osób. Po szybkim składaniu rowerów ruszyliśmy asfaltem w kierunku Rycerki Kolonii. Po przejechaniu rozgrzewkowych 12 km rozpoczęliśmy podjazd żółtym szlakiem na Wielką Raczę.



Podjazd jest całkiem przyjemny chociaż nam przeszkadzały ogromne ilości błota i wody. W końcu dotarliśmy na do schroniska na Wielkiej Raczy. Zrobiliśmy sobie dłuższy odpoczynek i po jakimś czasie poganali szlakiem granicznym w kierunku Przegibka.



Szlak był bardzo przyjemny. Ciekawe zjazdy singlami, wymagające podjazdy dawały przyjemność z jazdy. Na Przegibku zrobiliśmy sobie przerwę obiadową.
Po odpoczynku rozpoczęła się walka ze szlakiem niebieskim. Było więcej pchania niż jazdy. Strasznie dostaliśmy w kość ale udało się po trudach dotrzeć na Rycerzową.



Z Rycerzowej zjeżdżaliśmy świetnym szlakiem na Mładą Horę i dalej już mniej ciekawym grzbietem do Rajczy (szlak czerwony).



Track GPS: BikeBrother

poniedziałek, 14 lipca 2008

Ósemka po Beskidzie Małym

Krzeszów - Leskowiec - Łamana Skała - Ścieszków Groń - Kocierz - Potrójna - Łamana Skała - Krzeszów

W piątek wieczorem Żaba zlecił mi wymyślenie trasy (ok 40 km i w miarę blisko od KR i B-B). Posiedziałem trochę nad mapą i wybór padł na Beskid Mały. Jak się okazało prawie identyczną trasę przejechała niedawno ekipa z forum EMTB (Foxiu, Dezerter i Kartonier - relacja).
Spotkaliśmy się wszyscy (Kuba, Żaba, Rob i ja) w Krzeszowie przy delikatesach. Wycieczkę rozpoczęliśmy szlakiem czerwonym na Groń JP II. Szlak w większości jest podjeżdżalny ale w kilku miejscach trzeba dużo samozaparcia, żeby kręcić na młynku. Podjazd jest bardzo malowniczy. Mija się ładne polanki, a czasami pojawiają się widoki na Beskid Makowski.


Przy schronisku pod Leskowcem uzupełniamy płyny i jedziemy dalej w kierunku Łamanej Skały. Szlak jest rewelacyjny. Obfituje w strome, krótkie podjazdy i szybkie równe zjazdy. Od czasu do czasu rozpościerają się widoki raz w jedną stronę (Beskid Żywiecki) innym razem w drugą (na północ).



Podczas odpoczynków zajadamy się borówkami. Jest ich mnóstwo i są doskonałe :) Przed Łamaną Skałą opuszczamy czerwony szlak i dalej jedziemy szlakiem zielonym w kierunku Ścieszków Gronia. Jazda jest bardzo przyjemna i urozmaicona bardzo fajnym singlem w okolicach Gibasów Gronia. Zjazd do Kocierza jest kamienisty i stromy - wymaga uwagi. W Kocierzu opuszczamy zielony szlak w poszukiwaniu sklepu z płynami. Po przejechaniu 3 km asfaltem znajdujemy "klimatyczną" spelunę. Wyglądamy jak kosmici wśród lokalesów (drwali i ich kobiet) popijających piwo i wódkę w strasznie zadymionej knajpie.


Po odpoczynku postanawiamy dostać się do czerwonego szlaku leśną drogą. Droga początkowo jest zbyt stroma do jazdy - prowadzimy. Później możemy już jechać. Do szlaku docieramy pomiędzy przeł. Kocierską, a Potrójną. Dalsza droga jest dość uciążliwa. Bardzo strome podjazdy/podejścia po luźnych kamieniach nie ułatwiają życia. W końcu mijamy Potrójną.


Szybki zjazd, podejście/podjazd i mijamy Łamaną Skałę. Po raz kolejny tego dnia zmieniamy szlak czerwony na zielony. Zjazd do Krzeszowa jest ciekawy i urozmaicony. W szybkim tempie dojeżdżamy do Krzeszowa gdzie przy delikatesach kończymy trasę.

Przejechaliśmy ok 40 km, pokonali ok 1400 m deniwelacji, spotkali dwa snejki i wypili po ok 6 litrów na głowę.

Więcej fotek w mojej galerii, track GPS na stronie BikeBrother'a

środa, 2 lipca 2008

Awaria Trucizny

W końcu udało mi się zebrać w sobie i naprawić awarię. Główna oś wahacza złapała spory luz. Tuleja swobodnie się ruszała co w efekcie przekładało się na ok 2cm ruchy wahacza na boki. Rozmontowałem wahacz i zawiozłem do znajomego zakładu. Rozwiercono oś wahacza, nabito tuleję, dorobiono oś, poskręcano i od tej pory wszystko jest ok. Nie ma ani 0,1mm luzu, wszystko pracuje idealnie.

środa, 25 czerwca 2008

0:1 dla Błatniej

BB - Bystra - Meszna - Buczkowice - Szczyrk -p rzeł. Karkoszczonka - Brenna - Błatnia - Wapienica - BB

Wycieczka miała na celu eksplorację stoków Błatniej od strony Brennej. Do Brennej dostałem się różnymi wariantami leśno - asfaltowymi przez Bystrą, Meszną, Buczkowice i przeł Karkoszczonkę. Próbowałem znaleźć wygodny podjazd na Błatnią (bez konieczności zsiadania z roweru). Nie udało się. Góra 2 razy mnie zrzuciła (podejście 100m i 60m). Trzeba będzie próbować kolejny raz :D

Cała trasa to ok 50 km, 1125 m podjazdów.

niedziela, 22 czerwca 2008

Endurowo-asfaltowo

BB - Bystra - Wilkowice - Magurka - Czupel - Zarzecze - Kalna - Godziszka - Meszna - Bystra - BB

W sobotę razem z Jakubkiem wybraliśmy się na trasę na Magurkę. Rozpoczęliśmy od domu Jakubka i pojechali ścieżką rowerową do Bystrej. Później asfaltem do Wilkowic i dalej na Magurkę. Asfalt na Magurkę był bardzo męczący choć bardzo szybko zdobywa się wysokość. Na Magurce zrobiliśmy krótką, fotograficzną przerwę i pognaliśmy dalej w kierunku Czupla. Na szlaku co ok 100 metrów ktoś poukładał w poprzek kłody i konary utrudniające jazdę.
Z Czupla zjeżdżaliśmy początkowo trudnym technicznie, czerwonym szlakiem, później żółtym do Zarzecza. Szlak okazał się bardzo przyjemny i ładny widokowo. Warto się tam wybrać. W Zarzeczu odwiedziliśmy piknik rodzinny mojej firmy, wypili piwko i wszamali rewelacyjny boczek z grilla. Do Bielska wracaliśmy asfaltami przez Kalną, Godziszkę, Buczkjowice, Meszną i Bystrą.
W czasie wycieczki przejechaliśmy ok 64 km, pokonali ok 1200 m w pionie. Szczegóły wycieczki i track GPS na BikeBrother








Więcej fotek w mojej galerii

czwartek, 12 czerwca 2008

Kozia Góra i Dębowiec

Karpackie - Olszówka - Kozia Góra - Olszówka - Dębowiec - Karpackie - Stare Bielsko

Bardzo fajna traska nam wyszła :-) Znaleźliśmy ciekawy zjazd z Koziej Góry do Olszówki, zaliczyli bardzo fajnego singla z Dębowca i trochę się zmęczyli.

Razem z Taśkiem przy schronisku na Koziej Górze (Stefance).



Schronisko na Koziej Górze


Zjazd do Olszówki sztywniakiem na semi-slick'ach


Tasiek - "mściciel" na mountain bike'u


Dalej w dół




Więcej szczegółów trasy i download track'a GPS na: BikeBrother

niedziela, 25 maja 2008

Pogórze Cieszyńskie

Zachciało mi się startować w maratonie jurajskim. Taka decyzja wiąże się z przygotowaniami do dystansu maratońskiego (180 km). Dzisiaj razem z Tomkiem wybraliśmy się na ok 80 km pętlę po asfaltach i szutrach Pogórza Cieszyńskiego.

Trasa:
Bielsko-Biała - Międzyrzecze Górne - Rudzica - Zaborze - Drogomyśl - Pruchna - Dębowiec - Ogrodzona - Goleszów - Ustroń - Górki Wielkie - Jaworze - Bielsko-Biała

Dystans:
78,2 km

Czas jazdy:
4 godz.

środa, 21 maja 2008

Jura Maraton 2008

28 czerwca 2008 odbędzie się ciekawa impreza sportowo turystyczna: Jura Maraton.
Impreza odbędzie się na szlaku rowerowym Orlich Gniazd o długości 190 km. Start w Krakowie. Meta w Częstochowie. Wpisowe do 30 maja - 85 zł, później 120 zł.

środa, 14 maja 2008

Propozycja trasy: Pasmo Pewelsko-Ślemieńskie i Beskid Mały

Żywiec - Jeleśnia (Mutne) - Czeretnik - (Gachowizna - Kościanka (Kocońka) - Małysiaków Groń - Wajdów Groń) - Krzeszów - Leskowiec - Łamana Skała - Przełęcz Kocierska - Wielka Cisowa Grapa - Kościelec - Oczków - Żywiec

Całość może mieć ok 70-80 km z tego jakies 20 km po asfaltach. Są możliwości skrócenia. Można by coś takiego kiedyś przejechać, szczególnie, że tereny mało dla mnie znane (pasmo Pewelsko-Ślemieńskie), a z mapy wygląda, że bardzo fajne rowerowo.

niedziela, 11 maja 2008

Pierwsza jazda

W końcu udało mi się uruchomić rower brata i trzeba było sprawdzić czy da się na nim gdziekolwiek dojechać. Wybrałem się więc na krótką pętelkę do Wapienicy.


Szczegóły trasy na BikeBrother i BikeStats