niedziela, 31 sierpnia 2008

Powerade Maraton MTB - Kraków

No i stało się! Po kilku latach unikania rywalizacji sportowej w MTB dałem się namówić na start w maratonie! Wybór padł na teoretycznie najłatwiejszy z maratonów: Krakowski Maraton Rowerowy jeden z cyklu Powerade MTB Maraton. 
Startowaliśmy z grupą znajomych z pracy jako Toshiba Bike Team. Część z nas wybrała trasę MINI, natomiast 5 osób z ekipy podjęła wyzwanie z trasą MEGA.

3! 2! 1! START!!!

Ruszyliśmy. Początkowo spokojnie, tak żeby rozgrzać się przed podjazdem pod ZOO. Na podjeździe zgubiłem "moich" natomiast spotkałem Jaśka, który ostro napierał. Niestety uciekł mi na zjeździe i dalszą trasę pokonywałem wśród nieznajomych :) Do pierwszego bufetu jechało mi się bardzo dobrze. Drugi bufet pojawił się bardzo szybko. Później szybki zjazd Wąwozem Kochanowskim podjazd w lesie Zabierzowskim i pojawił się 3 bufet. Dopadł mnie tam kryzys. Nogi przestały "podawać" ale na szczęście miałem jeszcze żele po spożyciu których podjazdy w Lasku Wolskim przejechałem w dobrym stylu i udało mi się wyprzedzić kilkunastu zawodników. Do mety dojechałem z czasem 3h35min15sec i uzyskałem 231 wynik w totalu (110 w M2). Jak na pierwszy start to jestem zadowolony i czekam już na przyszły sezon maratonowy gdzie zamierzam wystartować w kilku imprezach.